Nasze ulubione książki

wtorek, 17 maja 2011

Weekend w ogródku

Mieszkamy w bloku, na przyjemnym, nowym osiedlu w towarzystwie wielu młodych rodzin z dziećmi, takich samych jak my. Jednak od pewnego czasu naszym największym marzeniem jest kawałek własnego ogródka przed domem, ehhhh! Bardzo baaardzo marzę o zielonym trawniczku, na którym można rozłożyć dmuchany basen, o posiłkach jedzonych na świeżym powietrzu od wiosny do jesieni, o kwitnącej lawendzie i bratkach i aksamitkach i różach i... ehh! Tak bardzo bym chciała móc zasadzić sobie mały rządek rzodkiewki i truskawek i pielęgnować je z Mają, taki mały ogródek przed domem to dla mnie dziś prawdziwa arkadia. Cóż, póki co musimy poczekać do wakacji, które zawsze spędzamy w naszych rozrzuconych po Polsce rodzinnych ogrodach.

Na razie wybraliśmy się na jedną noc do znajomego domu, który na weekend był pusty i mogliśmy sobie do woli korzystać z jego atrakcji. A była ich tam dla nas cała moc! Biegaliśmy po trawie w skarpetkach, graliśmy w domino na kocyku, kopaliśmy piłkę, bujaliśmy się na huśtawce, grillowaliśmy a przede wszystkim... no właśnie, jaka jest największa ogródkowa atrakcja dla miastowego dziecka, hm?? Wąż ogrodowy!!! Tak!






Maja zaczęła od podlewania kwiatków i drzewek, potem podlewała też trawniki, a dalej, to już było prawdziwe szaleństwo :) Wąż zataczał piruety w powietrzu, skoki i podskoki, gonitwy, a przy tym wszystkim nieustanne girlandy wirującej wody, wszędzie wszędzie! Maja była mokra do niteczki, ale jaka szczęśliwa! Serce mi pękało z dumy, kiedy patrzyłam jaka jest już duża i jak niewiele potrzeba jej do naprawdę fantastycznej zabawy! Krótko mówiąc - Niech żyje szlauch! :)


Było cuuudownie! Bardzo odpoczęliśmy i zrelaksowaliśmy się, do tej pory czuję dotyk trawy na stopach i zapach przekwitającej magnolii. Nie pamiętam, kiedy z takim żalem i rozrzewnieniem opuszczałam cudzy kawałek trawnika :(  Póki co pozostaje mi żyć marzeniem i wierzyć, że się spełni, a takie wyjazdy powtarzać jak najczęściej. Ach i och!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz