Nasze ulubione książki

piątek, 20 maja 2011

Grzechotki

Po gitarze naszła nas chętka na kolejne samodzielnie zrobione instrumenty i tak powstało kolejne 'coś z niczego' :) Tym razem zrobiłyśmy świetne grzechotki. Jedna z nich to nasza ulubiona rolka po papierze toaletowym oklejona serwetką w pierniczki i wypełniona soczewicą.  Pomysł z polecanej już przeze mnie książki Beaty Lipov Dzieciaki w domu się nie nudzą. Bardzo prosto ją zrobić, ale okazało się, że serwetka jednak nie za dobrze sprawdza się w tym przypadku, bo jest zbyt delikatna i w jednym miejscu soczewica zaczęła nam uciekać, bo serwetka pękła pod jej ciężarem. Zakleiłyśmy dziurkę papierem i jest ok :)



Kolejne dwie grzechotki to już nasza inwencja własna. Wykorzystałyśmy buteleczki po czekoladowym mleku, wypełniłyśmy jedną ryżem, a drugą grochem, zrobiłyśmy kolorowe zamknięcia z wycinanki i przyczepiłyśmy gumką recepturką. Na koniec Maja ozdobiła grzechotki różnymi kółeczkami, a Mama przywiązała wstążeczki.

Nasze instrumenty grzechoczą wspaniale, a do tego każda ma zupełnie inny dźwięk, razem z gitarką zgrywają się super. Polecamy do tworzenia w domu małej orkiestry :)

1 komentarz:

  1. wspaniała zabawa, moje dzieciaki tez uwielbiają grzechotki, a książki Beaty Lipov bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń