Nasze ulubione książki

piątek, 14 października 2011

Dynie - duchy czyli gra na Halloween

Nie byłabym sobą, gdybym nie wymyśliła staaasznościowej gry. Ten przecudowny pomysł pochodzi od Pink and green Mama i zakochałam się w nim już dawno. Dziś i my mamy swoją grę i wiecie co? zabawiamy się nią przez cały dzień.


Wykonanie i zasady gry są banalne. Wycinamy z cienkiego filcu po dwie duże dynie i po dwa duże duchy, a potem z czarnego filcu cały zestaw różnych kompozycji buzi, nosów i oczu. I jeszcze kostka. Kiedy wyrzucimy nos - bierzemy nos, kiedy buzię - bierzemy buzię, kiedy oko - jedno oko, strzałkę - oddajemy jeden element, znak zapytania - wybieramy co chcemy, 2 x - wybieramy dwa elementy. Wygrywa ten, kto pierwszy ułoży całe twarzyczki koszmarnej dyni i strasznego ducha :)


U nas radość maksymalna, bardzo fajna halloweenowa zabawa, do wykorzystania na przyjęciu i nie tylko, a dla młodszych dzieci znakomita do utrwalania części twarzy, ze starszym można za to grać używając nazw angielskich. U nas ostatnio najpopularniejsze słówko to GHOOOOOOST, GHOOOOOOST!

2 komentarze: