Nasze ulubione książki

czwartek, 29 września 2011

Rezydencja kotków

Było sobie 9 małych kotków. Miały swoją Panią - małą dziewczynkę i bardzo się kochały. Kotki były rozrabiakami i często przydarzały im się różne małe wypadki, dlatego bardzo często odwiedzały gabinet Pani Doktor. Była to weterynarz specjalizująca się w opatrywaniu skaleczonych łapek i bolących brzuszków kocich. Kotki - Kacperuś, Jedzaczek, Hula-hop, Skarpetka, Narciarz, Galaretka, Strawberry, Skakanka i Miluś ( tak tak :) były bardzo szczęśliwe - miały tylko jeden kłopot - nie miały domu, w którym mogłyby spać. Chciały spać w łóżeczku Dziewczynki, ale tam było już tylu pluszowych przyjaciół, że nie było miejsca. Na szczęście Pani Doktor miała dobre serduszko i pozwalała im spać w swoim gabinecie. Tam było im jednak bardzo niewygodnie   i ciasno :( Dlatego ich Pani razem ze swoją Mamą pewnego dnia zbudowała dla nich ich własny, przytulny, milutki domek! I teraz kotki chrapią smacznie w swoich łóżeczkach, a do weterynarza przychodzą tylko wtedy kiedy z przejedzenia boli je brzuszek, bo to wielkie łakomczuszki są :)


Wcześniej kociaki gnieździły się w klinice...


Teraz mają własne dwa piętra z łóżeczkami, miękkimi podusiami i kocykami...



Ehhh, jak cieplutko i miło śpi się w swoim własnym łóżeczku...



A ponieważ każdy kotek, jak to kotek lubi mieć całe otoczenie pod kontrolą i popatrzeć sobie z wysoka na świat, na kominach kotki mają tarasiki widokowe, na których mogą wygrzewać się w słońcu...


A kiedy po przebudzeniu kotkom burczy w brzuszkach ( mówię Wam jakie to łakomczuszki ), do ich domku dołącza się ogródek, w którym urządzają sobie pysznościowy piknik...


Ehhh, jak miło teraz żyje się kotkom w ich nowej rezydencji!


Jeśli komuś podoba się wystrój kociego mieszkania to spieszę donieść, że za wybór dodatków, tapet i innych detali odpowiedzialna była Panna Maja - mój osobisty architekt wnętrz :)

5 komentarzy:

  1. Piękna ta nowa rezydencja, łóżeczka rozczulające ! Wielkie gratulacje dla architektki wnętrz i mamy oczywiście! A swoją drogą to ja nie do końca rozumiem zachwyt dzieci tymi zwierzaczkami z przerostem główek:)Moja też je uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodko:) Mnie się te kotki też podobają-ale ja to takie trochę dziecko-chyba nie wyrosnę już z tego:) Moje dzieci nie znają jeszcze tych kotków-ale kiedyś je oglądałam w jakimś markecie-ceny z kosmosu- są u nas też automaty na 5zł z tymi kotkami-ale one są takie malutkie w nich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w Waszej kociej rezydencji!Ale ona kolorowa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj sama bym się takim kocurkowym domkiem pobawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie ^^ Piękne to wszystko... I chyba będę musiała do siebię zaprosić tego twojego architekta ;) Bo moje zajączki też mają mały domek :>

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...