Turlanie u dziadków w ogródku przyszło mi do głowy bardzo spontanicznie, położyłam się na trawie i ... się turlnęłam :) Ehhh, było cudnie! A moja Maja? Podłapała ten pomysł szybciej niż się spodziewałam i turlała się chyba ze 100 razy i była przeszczęśliwa. Wiecie co, to jest naprawdę niesamowite stać się na chwilę znowu dzieckiem. I jeszcze ten kontakt całego ciała z trawą, wspaniały i potrzebny dla małej Dziewczynki.
Ale to nie koniec - tego dnia z małej dziadkowej górki turlała się cała rodzina - Mali i Duzi! Naprawdę! Nie wierzycie?
Jest dziś prawdziwa Złota Polska Jesień - kolor słońca i świata, który uwielbiam najbardziej, moja ulubiona pora roku! Jeśli planujecie spotkać się dziś z rodzinką, to mam dla Was propozycję - poturlajcie się!!! Taka zabawa daje każdemu mnóstwo radości, zbliża i scala więzi i jest naprawdę dla każdego - odwagi i ... turlajcie się :)
nO ŁADNIE! :) HI HI :P
OdpowiedzUsuńPełne szaleństwo!Moje dzieci uwielbiają takie turlanki!
OdpowiedzUsuńChwile kiedy można znowu być dzieckiem...bezcenne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy się turlać a mamy z czego, bo wokół same góry!!! Też uwielbiam taką pogodę jak dziś. Słonecznie ale bez upałów.
OdpowiedzUsuńSzaleńcy:):):)Ja też tak chcę:)
OdpowiedzUsuńAh jak mi się zachciało turlać. Aż Wam zazdroszcze!!!!
OdpowiedzUsuńTurlanie jest takie terapełtyczne ;-)
Pozdrowienia
Ewa