Uszyłam kotka! Sama nie wierzę, że to piszę!!! Ja? Uszyłam? Jestem totalnym beztalenciem w tej dziedzinie, nie ma co tu kryć, nie cierpię i nie potrafię zszywać, cerować, nie mówiąc już o maszynie do szycia - niezgłębione przeze mnie tajniki wiedzy tajemnej, ale... to nie znaczy, że nie chciałbym potrafić szyć różne przepiękne rzeczy - króliki, fartuszki, poszewki, sukieneczki i... ochhh. Ale wiecie co? Miłość uskrzydla i dodaje wiary w siebie, a miłość do mojej Córeczki jest tak wielka, że patrząc sobie na nią postanowiłam sięgnąć po igłę i nitkę, by dać jej coś, co będzie częścią mnie, a jej sprawi tyyyle radości! I tak uszyłam Watusia! :)))
Wiem, że dla wielu z was wyglądać on może jak najbardziej pokraczne i wychudzone zwierzątko świata, ni kot ni wydra, ale... nie potrafię szyć, a uszyłam go sama i dla mnie jest piękny... moja Córka widzi, że to kotek i pokochała go od pierwszego wejrzenia, nazwała go Watuś, bo razem wypełniałyśmy go watą i bardzo, bardzo się z niego cieszy, do kolekcji kotków - najbliższych sercu mojego dziecka stworzeń - dołączył ten zrobiony przez Mamę :) Ależ jestem z niego dumna!
I wiecie co? Spośród całego pokoju zabawek Maja wybrała dziś rano Watusia, żeby zabrać go do przedszkola i pokazać dzieciom... ehhh, tak mi było ciepło w sercu :)
jest naprawdę piękny i pełen uroku,
OdpowiedzUsuńJest piękny! A najważniejsze, że Twoja córeczka dokładnie wie że tak naprawdę nie wata go wypełnia tylko miłość mamy.
OdpowiedzUsuńBrawo. Pierwsze koty za płoty ;)
OdpowiedzUsuńMój wróg numer jeden to igła a drugi nitka:) Gratuluję-kotek śliczny!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykle urokliwy kocurek,no i sercem szyty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny, może trzeba się będzie z nitką i igłą zaprzyjaźnić :P
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! Zdolna Mama z Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńDla dzieci przekraczamy nasze granice, szyjemy,skaczemy, wchodzimy na wysokie drzewa....
Dzieci- nasze Skrzydła!!!
Watuś cudo:)
OdpowiedzUsuńTak, te zabawki robione przez mamę zawsze są najlepsze. Nawet jak trochę kuleją. A Twój kotek jest słodki. Następne na pewno będą lepsze.
OdpowiedzUsuń